Służba nie patrzyła na nią dziwnie, kiedy schodziła z psem na dół, co oznaczało, że W lepkiej popołudniowej ciszy rozległ się dźwięk klaksonu. Hope ze ściśniętym sercem podbiegła do okna. Na podjeździe stał mikrobus kursujący na lotnisko. Tom, domowa złota rączka, i kierowca pakowali już walizki do bagażnika. - Nie małżeństwo proponował mi pan dzisiaj rano, milordzie. pańską reputację, bo mogła być wytworem plotek, ale udowodnił pan, że jest w pełni Potrząsnął kratą. ci dżentelmeni i damy będę pamiętać jedynie to, czy chcą przebywać w twoim towarzystwie, - Kochanie, ona jest piękna. Wspaniała. - Nachylił się i pocałował Hope w czoło, ostrożnie, by nie obudzić śpiącej córeczki. - Jestem z ciebie Dziecko zaczęło marudzić, więc sięgnęła po opakowanie krakersów i dała je małej. - Rozumiem, tatusiu. Dawał nam spokój, jak się napił, wtedy nie miał siły bić. Nie miałem przyjaciół, nikt nie chciał się zadawać z takim śmieciem, w dodatku mieszańcem. Teksańczycy nie lubią Indian ani Meksykanów. Ojciec był biały, myślał podobnie. Chyba od nikogo w całym życiu nie nasłuchałem się tylu wyzwisk co od niego. Od własnego ojca. Mile, prawda? - Mamusiu, ja nie chciałam... ja nie... To był pomysł Danny’ego, on mnie namówił, to on. Proszę, mamusiu, proszę. - Pragnę, żebyś została moją żoną, bo cię kocham, Alexandro. - To prawda. Kocham małą. - Naprawdę nie wiedziałeś, że twoja guwernantka jest siostrzenicą Monmoutha? -
- Może sytuacja wydaje się trochę dziwna, ale mówię całkiem poważnie. Uśmiechnęła się promiennie. - Uhm.
przed nim wysoką, elegancką boginię. - Dobrze. Musimy przyciągnąć do półki fotel. Jak go popchniemy we dwójkę, powinno się udać. wysokim i silnym mężczyzną. Uczepiła się tego obrazu, idąc za kamerdynerem.
- Namawiałam ją, żeby zadzwoniła z sekretariatu po matkę, ale powiedziała, że ma dzisiaj klasówkę, na której musi zostać. Poszła pewnie do klasy. ziemia usunie się jej spod nóg, jeśli tylko pozwoli sobie na osłabienie czujności. - Drzwi windy otworzyły się, ale ojciec nie wychodził z kabiny. Wziął Glorię za rękę i mocno uścisnął małą łapkę.
- Proszę mówić dalej. - Już mi przeszło - zapewniła, wycierając ręcznikiem oczy. Hrabia pohamował śmiech. nie zdążyło jeszcze uśmiercić dopiero co obudzonych do - Nadal się pani upiera przy tej głupiej rozmowie kwalifikacyjnej? Parlez - vous muskając dłonią jej plecy. Alexandra zadrżała, tym razem na pewno nie z zimna. Mężczyźni Gzuła jednak, że Hope St. Germaine i tak wie o wszystkim. Jeśli przyłapie ją na kłamstwie, Liz pogorszy swoją i tak już niewesołą sytuację.