Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/pod-bramka.kobierzyce.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/tymek10/ftp/paka.php on line 17
jeszcze ją powstrzymał.

SIÓDMY

starszego brata sióstr Caldwell. Wszystko skazywało na niego. Przypuszczano, że powrót
Boże, Boże, Boże!
starą kobietę – samotną starą kobietę.
dostała gęsiej skórki.
Corrine O’Donnell.
wybierze się do szkoły, w której uczy Tally White. O ile pamiętał, Tally i Jennifer
krwawi, powoli, tak, ale krwawi. Traci dziecko, którego tak bardzo pragnęła.
wiedziała, że za nią podąży.
związku między nią a Jennifer. Przeciągnął się na tandetnym legowisku, zmienił kanał na
Dzwoniła Riva Martinez. Donovan Caldwell wydzwaniał na posterunek, domagał się
kryminalista chciał mu dopiec, zrobiłby to bezpośrednio. Strzelił do niego, zaczaił się z
Za nic w to nie uwierzy. Podszedł do biurka. Telefon mrugał czerwoną lampką. Obok stało zdjęcie małej córeczki Caitlyn, Jamie. Jedyny ukłon Kelly w stronę rodziny? A może coś zupełnie innego? Czuł, że kryje się w tym tajemnica. Coś przeoczył, coś mu się wymykało. Miał takie wrażenie już od jakiegoś czasu, ale ostatnio się nasiliło, a potem, wczorajszej nocy... Jezu, co on sobie myślał? Nic nie myślałeś. Pozwoliłeś, żeby twój fiut za ciebie myślał. Włączył sekretarkę, poczekał, aż taśma się przewinie, i usłyszał wiadomość od Caitlyn, tę, którą zostawiła wczoraj w nocy. Potem odsłuchał wiadomość od samego siebie. Było to dość osobliwe uczucie. Skrzywił się. Przez moment obleciał go strach. Rozejrzał się po ścianach i po suficie, jakby spodziewał się znaleźć miniaturowe kamery albo podsłuch. Jakby podejrzewał, że został tu zwabiony, a teraz zostanie sfilmowany i dokładnie zbadany. Ale po co? O co tu, do diabła, chodzi? Przemknęło mu przez głowę wspomnienie wczorajszej nocy. Jak to się stało, że dał się ponieść; jak to się stało, że się z nią kochał? Skrzywił się namyśl o swojej obłudzie. Ryzykował wszystko. Swoją pracę. Swój honor. Swoje cholerne małżeństwo, jakiekolwiek ono było. A wszystko dla małego bara-bara. Odruchowo potarł serdeczny palec lewej ręki i wyczuł na nim wgłębienie, wciąż widoczne, choć już od dawna nie nosił obrączki. Jak mógł się tak zapomnieć? Bo ta kobieta cię pociąga. Zaintrygowała cię. Spójrz prawdzie w oczy, zakochałeś się. Ona jest tajemnicą, Hunt, a to jest coś, co lubisz. Pomyśl o Rebece. Nieprzewidywalna, fascynująca kobieta, która dała ci kilka chwil radości i lata cierpień. A teraz, chcąc odnaleźć Rebekę, odkrył inną kobietę, dużo bardziej skomplikowaną i chyba jeszcze bardziej niebezpieczną. Przeszedł się po pokojach. Skórzana kanapa, stolik, zakurzony telewizor. Sypialnia ze starym żelaznym łóżkiem i starą kołdrą, łazienka, w której znajdowały się jedynie podstawowe rzeczy: kostka mydła, pasta do zębów, resztka szamponu i małe pudełko tamponów. Kilka ręczników. W kuchni odkrył trzy butelki dietetycznej coli i butelkę keczupu w lodówce, poza tym paczkę chipsów kukurydzianych, puszkę tuńczyka i dopiero co napoczęty słoik masła orzechowego. Kilka talerzy, każdy z innej parafii, zbieranina sztućców, całkiem jak z wyprzedaży garażowych. Miał uwierzyć, że spadkobierczyni fortuny chciałaby nazywać takie miejsce swoim domem? Nikt nie nazwałby tego miejsca domem. Może poza szczurami, wężami i termitami, które na pewno kryły się w zakamarkach, przemykały pod podłogą, pełzały wokół fundamentów. Podszedł do biurka i otworzył szufladę. Niewiele tam znalazł, tylko kilka zdjęć... wszystkie przedstawiały członków rodziny Montgomerych. Więc ktoś tutaj bywał. Ktoś związany z Caitlyn. Rozejrzał się po raz ostatni i wyszedł tą samą drogą, którą przyszedł. Nie znalazł nic istotnego, nic co pomogłoby mu odnaleźć Rebekę. W końcu pójdzie na policję. Nie ma innego wyjścia. Jakoś zniesie te ich sceptyczne, podejrzliwe spojrzenia. Musi powiedzieć im o Rebece. Poza tym była jeszcze Caitlyn. Piękna, tajemnicza Caitlyn. Co, do diabła, miał z nią zrobić?
– Mam – mruknął Hayes. Padał ze zmęczenia. Porównał oba obrazy – na monitorze i na
Bramę minęła właśnie furgonetka, z przodu siedziało dwóch mężczyzn.

ręce. – Nie pamiętam, kiedy ostatni raz trzymałem dziecko.

Lorraine nie zapomniała.
Wyczuwając jego napięcie, Bentz poprosił o to samo.
paski? – Podała mu kolejne powiększone zdjęcie. – Wygląda jak wiosło.

zbrodni. Nad ich głowami huczał helikopter innej lokalnej stacji telewizyjnej. Monotonny

cho. - Chciałam tego. - Jej dłonie krążyły niebezpiecznie nisko.
Theo wzruszył ramionami.
– Mówisz to tak, jakbym był jakimś zasłużonym sędzią. Starym i

Wysunęła rękę z jego dłoni.

się opamiętał.
– A ja cieszę się, że mamy to już za sobą.
wczesnym dzieciństwie – dodała, usiłując trzymać się prawdy, a